
Dlaczego owczarki australijskie?
Wszystko zaczęło się od jednej magicznej chwili, kiedy to na wakacjach po raz pierwszy zobaczyłam owczarka australijskiego. Spacerując po deptaku, natknęłam się na mężczyznę, który spacerował z dwoma pięknymi pieskami. Zatrzymałam się, a rozmowa z nim rozwijała się naturalnie, jakbyśmy znali się od zawsze. Te psy — ich radość, energia, wspaniały charakter — po prostu mnie zaczarowały. Nie mogłam przestać o nich myśleć przez cały resztę wakacji. To była miłość od pierwszego wejrzenia.
Przez następne tygodnie nieustannie wracałam myślami do tego spotkania. Przeczytałam o rasie, obejrzałam setki zdjęć i filmików, a po trzech miesiącach podjęłam decyzję. Zostałam właścicielką pięknej suczki o maści blue merle tricolor. Od tego momentu moje życie zmieniło się na zawsze. Owczarki australijskie stały się moją pasją, a ich obecność w moim życiu stała się źródłem nieopisanej radości.
Kiedy nawiązałam silną więź z moją suczką, zaczęłam marzyć o założeniu własnej hodowli. Myślałam o tym jako o możliwości dzielenia się tymi cudownymi psami z innymi, ale również o szansie na rozwój mojej pasji. Hodowla nie jest dla mnie celem zarobkowym. To moje hobby, moja pasja, której poświęcam serce, czas i ogromne zaangażowanie. Zrozumiałam, że to nie tylko o psy chodzi, ale o odpowiedzialność, o miłość do tej rasy i o szacunek do każdego stworzenia, które trafia do mojego domu.
Droga do założenia hodowli nie była łatwa. Były chwile wątpliwości, trudności, a także momenty, które kazały mi zwolnić tempo, ale z każdej przeszkody wyniosłam cenne doświadczenie. Dziś mogę z dumą powiedzieć, że udało mi się stworzyć miejsce, które jest pełne miłości, troski i szacunku dla wszystkich moich psów.
W mojej hodowli nie chodzi o liczby, ale o jakość, zdrowie i szczęście każdego psa. Każdy pies, który trafia do naszej hodowli, traktowany jest jak członek rodziny. To dla mnie nie tylko zwierzę, ale partner do wspólnej pracy, radości i codziennego życia. Każdy maluch, który się u nas rodzi, jest otoczony miłością, opieką i pełnym zaangażowaniem, aby jego nowi właściciele mogli cieszyć się zdrowym, radosnym psem.
Dzięki mojemu doświadczeniu, pasji i miłości do tej rasy, staram się tworzyć hodowlę, która łączy odpowiedzialność z radością, profesjonalizm z uczuciem. Moje psy to nie tylko owczarki — to moje serce, moja duma i moim celem jest, by każdego z nich kochać tak, jak na to zasługują.
